Inflacja a wzrost cen w transporcie ekspresowym
Szalejąca inflacja oraz rosnące ceny energii i paliw wpływają na wzrost kosztów transportu. Ceny transportu w Polsce wzrosły o 16,4% we wrześniu, a wskaźnik ogólny inflacji wyniósł 17,2% rok do roku. Rosnące ceny za fracht napędzają z kolei inflację, i tak koło się zamyka. Czy i kiedy sytuacja w transporcie zacznie się stabilizować?
Rosnąca inflacja oraz galopujące koszty transportu, m.in. w postaci stosowanego w wielu firmach transportowych dodatku paliwowego, spędzają sen z powiek przedsiębiorcom w Polsce i za granicą. Gospodarka światowa tworzy skomplikowany system naczyń połączonych, dlatego też specjaliści upatrują źródeł obecnej trudnej sytuacji w wielu czynnikach, a także wydarzeniach, których byliśmy świadkami w ostatnim czasie.
Problemy z zachowaniem ciągłości łańcucha dostaw i związany z tym kryzys stały się głównym motorem napędzającym ceny frachtu w ostatnich latach. Ich źródła należy upatrywać w utrudnieniach i ograniczeniach wywołanych pandemią COVID-19. Obecnie, po dwóch latach kryzysu łańcucha dostaw, stawki zaczynają się stabilizować. Według danych Freightos, stawki za fracht morski, które osiągały od czasu pandemii rekordowe wzrosty, spadły w październiku o 18% do poziomu 3320 USD/FEU, głównie dzięki spadkowi popytu w Europie i na obszarze transpacyficznym, oraz łagodzeniu zatorów w portach zachodniego wybrzeża USA, co zwiększa dostępną przepustowość. To najniższy wskaźnik od grudnia 2020 r., o 68% niższy niż przed rokiem, ale wciąż o 170% wyższy niż w październiku 2019 roku.
Jest to istotny trend, ponieważ analizy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, obejmujące ostatnie 30 lat oraz dane ze 143 krajów, wskazują jednoznaczny związek pomiędzy wzrostem stawek frachtowych a inflacją. Okazuje się, że podwojenie stawek powoduje wzrost inflacji o ok. 0,7 punktu procentowego, a efekt ten utrzymuje się nawet do 18 miesięcy. Wzrost inflacji, który obecnie obserwujemy, ma zatem z pewnością związek m.in. z gwałtownym wzrostem kosztów transportu w 2021 roku. Szacuje się, że mogą one zwiększać obecną inflację nawet o 1,5 punktu procentowego. Co więcej, specjaliści są zdania, że rekordowe ceny stawek za frach na przełomie 2021/2022 konsumenci odczują najmocniej dopiero zimą 2023, dlatego na pierwsze efekty spadku cen za frach ewidentnie przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Szczególnie, że w tym roku branża transportowa, w tym także transport ekspresowy, doświadcza kolejnych problemów mających znaczący wpływ na stawki transportowe. Do najmocniej odczuwalnego należy bez wątpienia kryzys energetyczny związany z wojną w Ukrainie. Już w 2021 roku rosnące ceny paliw powodowały wzrost cen frachtów, sięgający w niektórych miesiącach nawet 20% rok do roku. Rządowe rozwiązania (m.in. tarcza antyinflacyjna) początkiem 2022 roku pozwoliły biznesowi na krótki oddech, lecz zaraz potem wybuch wojny doprowadził do kolejnych gwałtownych wzrostów cen paliw. Analitycy z TI i Upply szacują, że cena paliwa może dzisiaj stanowić nawet 50 proc. kosztów przewoźników w porównaniu do ok. jednej trzeciej przed pandemią.
Obok gwałtownie rosnących wydatków związanych z kosztami prowadzenia działalności polscy przewoźnicy borykają się z trudnościami w znalezieniu rąk do pracy. Odczuwany od lat brak kierowców nasilił się jeszcze początkiem roku wraz z odpływem pracowników ukraińskich. Szacuje się, że wśród głównych krajów europejskich (Francja, Hiszpania, Niemcy, Rumunia, Polska i Dania), od stycznia do września 2022 r. zapotrzebowanie na kierowców stale rośnie (zgodnie z raportem IRU aż o +44% ). Prognozy nie są optymistyczne – zdaniem ekspertów niedobór będzie znacznie większy w 2026 r. Ta sytuacja wymaga od pracodawców podnoszenia wynagrodzeń. W lutym b.r. wzrost płac wyniósł 12,4% rok do roku.
Nie ułatwiły sprawy również nowe regulacje unijne związane z pakietem mobilności, które narzuciły na przewoźników realizujących transporty pojazdami do 3,5 t nowe obowiązki. To także znalazło odbicie w cenach za fracht. Podobnie jak gwałtownie rosnące ceny przepraw promowych, które w przypadku niektórych tras stanowią znaczącą część kosztów, a co za tym idzie – stawki za fracht.
Z inflacją oraz wzrostem cen boryka się cała Europa, choć mniejsze podwyżki stóp procentowych 3 kwartale zarówno w przypadku transakcji kasowych, jak i kontraktowych oznaczają, że rynek europejski dostosował się do wyższych kosztów, z kolei wyższe koszty produkcji i niższa siła nabywcza konsumentów zaczęły łagodzić presję na wzrost popytu na stawki. Z powodu rosnących kosztów energii i niepewności w dostawach energii niemiecki sektor przemysłowy przeżywa trudności. Kurczący się sektor produkcyjny to pierwsza oznaka, że zapotrzebowanie niemieckiego przemysłu na usługi transportowe zacznie spadać. Przerwy w produkcji w związku z ogromnymi podwyżkami cen energii są także możliwe w Wielkiej Brytanii, co wpłynie na zmniejszenie zapotrzebowania na transport.
Faktem jest, że europejskie stawki za międzynarodowe przewozy drogowe osiągnęły nowy szczyt w III kwartale 2022 roku. Na niektórych trasach przyczyniła się do tego także susza i związane z nią zmniejszenie przepustowości transportu rzecznego, co automatycznie podniosło zapotrzebowanie na transport drogowy. Średni indeks stawek transportowych za 1 km w Europie wzrósł w 2022 roku o 7% w porównaniu z rokiem 2021. Średnia stawka w transporcie FTL pomiędzy Polską a krajami UE wzrosła o 4,4% w stosunku do ubiegłego roku. Zdaniem ekspertów jednak, mając przed sobą wizję ciężkiej zimy oraz spadek wolumenów, stawki za fracht powinny do końca roku łagodnie spadać. Nie należy jednak zapominać o tym, że początkiem 2023 roku stawki VAT i akcyzy na energię i paliwa W Polsce mogą wrócić do poziomów bazowych, zatem tendencja spadkowa w naszym kraju stoi nadal pod znakiem zapytania.